...


Autor: unsafe
17 czerwca 2006, 19:04

Ja juz nic nie wiem:( Zeby tylko wytrwac do konca tej Jego sesji.........

To jest bezsensu.Wydaje mi sie,ze bardzo sie staram..ze daje z siebie wszystko.Dzisiaj rano do Niego zadzwonilam,zeby Go obudzic,bo ma problem ze wstawaniem.Kiedy tak przespi pol dnia potem zlosci sie,ze ma za malo czasu na nauke i nie wyrabia ze wszystkim.Napisalam mu mile smsy.I znowu napisalam.I znowu..Nie wierze,ze nie moze znalezc chwili wolnego na odpisanie mi chociaz slowem! A wczoraj..byl taki mily dzien..jak sie skonczyl? Powiedzial mi 'na dobranoc',ze nam sie nie uklada..a powiedzial to dlatego,ze wkurzylam sie na Niego,bo duzo wypil i pic chcial jeszcze. Nasluchalam sie bardzo wielu rzeczy na temat mojej osoby..i nie byly to mile stwierdzenia. Boli..boli jak cholera! W dodatku przytlacza mnie brak zajecia. Siedze caly dzien w domu,nie robiac nic. Chcialam isc do pracy..ale wszedzie, gdzie pytalam potrzebowano osoby na cale wakacje.Mnie to nie odpowiada.Tak wiec spedzam cale dnie sama,a w piatki kloce sie z jedyna osoba,ktora mam i ktora jest(byla?) mi tak bliska. Od miesiaca staram sie zmienic lub chociaz zalagodzic specia miedzy nami. Tylko ile mozna? Najbardziej dobijaja mnie moje chwiejne nastroje.. za wszelka cene staram sie byc usmiechnieta i pogodna,kiedy w duszy krzycze o odrobine zainteresowania. I niech ktos mi napisze,ze uzalam sie nad soba. Uzalam sie tu caly czas.. niestety innego zajecia nie mam i poki nie znajde nie przestane wylewac swoich emocji tutaj. Ide na basen....
żyleta=)
21 czerwca 2006
Dzieki za odwiedziny u mnie :*

Kazdy zwiazek ma lepsze i gorsze chwile... Ale i Wy przetrwacie.. Głowka do góry... Bedzie dobrze... Ja sie chętnie podziele praca... Ty 4h a ja 3 :) pasuje Ci? :)

Pozdrawiam :-)
19 czerwca 2006
faktycznie, drugi koniec polski to moze nie jest, ale mimo wszystko kawal drogi :)
19 czerwca 2006
to my sie kawy napily :P ja ze slaskiego
18 czerwca 2006
ta klotnia to normalna rzecz kiedy on pije, a ty mowisz zeby przystopowal. U nas tez za kazdym razem jest o to klotnia :) Ale ogolnie macie ze soba ciezko, nie dogadujecie sie :( Nie uzalasz sie, a nawet jesli, to przeciez wlasnie po to masz tego bloga.
A ty skad jestes? Ja tez cale dnie siedze sama, bo T w pracy do 18 wiec mozemy razem sie ponudzic :) Chociaz pewnie ty z drugiego konca Polski
Nowa notka bedzie, obiecuje :)
18 czerwca 2006
Może właśnie zajmij się czymś. Ten basen to dobry pomysł.
Bo fakt, nieciekawie.
18 czerwca 2006
\"za wszelka cene staram sie byc usmiechnieta i pogodna,kiedy w duszy krzycze o odrobine zainteresowania.\" to też mam.
Ale to on zaczął się zachowywać jak rsowy mąż, a nie jak ktoś, kto docenia i szanuje.
claire
17 czerwca 2006
po co Ty z nim jestes?! tylko nie mow ze to milosc bo po tym co tu czytam na pewno w to nie uwierze...odnosze wrazenie ze strasznie sie meczysz w tym zwiazku.moze sie myle, ale...
To ja 2004`
17 czerwca 2006
Chciałbym choć po części doświadczyć tego co Ty. Mimo, iż nie zawsze jest dobrze, ale zawsze masz go, ja niestety nie mam nikogo. Nie, żebym mówił złośliwie, ale naprawdę chciałbym mieć podobne troski do Twoich, chciałbym móc się kimś opiekować...

Pozdrawiam ;)

Dodaj komentarz